Niedosyt po meczu w Jasionce
W sobotę juniorzy na własnym stadionie podejmowali JKS Jasionów. Wygrali pewnie kolejny mecz i w chwili obecnej zajmują drugie miejsce w ligowej tabeli.
Za relację z meczu niech posłuży skrót zrealizowany przez Zimniok 24 - JKS Jasionów.
A już w sobotę "derbowy mecz na szczycie" - o godzinie 15.00 juniorzy zmierzą się "Cisami" na stadionie w Jabłonicy Polskiej.
W niedzielę seniorzy udali się na najdalszy w tej rundzie wyjazd do Jasionki aby powalczyć o punktu z miejscowym "Huraganem". Niespełna rok wstecz gościliśmy na tym stadionie, tak jak wtedy tak i tym razem zawody sędziowała trójka sędziowska ze Słowacji, tak jak w poprzednim tak i w tym meczu okazało się, że nie jest to dobre rozwiązanie. Mecz rozpoczynamy od kilku ataków a gospodarze ograniczają się do groźnych kontr głównie za sprawą dobrze rozgrywającego piłki w środku kapitana i szybkich napastników. Po jednej akcji zdobywamy bramkę a konkretnie Patryk Chrobak dość szczęśliwie uderzył przy słupku i piłka obok bramkarza wtoczyła się do bramki. Gospodarze stwarzali zagrożenie głównie po stałych fragmentach gry. Po jednym z długich wrzutów z autu w nasze pole karne jeden z zawodników "Huraganu" zagarnął piłkę ręką na co ani sędzia główny ani sędzia boczny nie zareagowali choć wszyscy to widzieli i w zamieszaniu Jasionka doprowadza do wyrównania. W jednej z naszych akcji nasz zawodnik zostaje brutalnie faulowany przez bramkarza a sędziowie oczywiście nie widzieli w tym nic złego. Pierwsza połowa kończy się wynikiem 1:1. W drugiej połowie obie drużyny miały swoje szanse jednak nikomu nie udało się przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę. Główną rolę w tej części znów odegrali sędziowie. Obrońcy "Huraganu" dwukrotnie odbijali piłkę rękami w swoim polu karnym ale sędziowie chyba traktowali to jako normalne zagrania. Z biegiem czasu i widząc co robią sędziowie, Jasionka zaczęła grać dość ostro. W jednej z akcji Grzesiek mało nie stracił nogi gdy zawodnik gospodarzy z wyprostowaną nogą jak twierdził "skoczył na piłkę". W innej akcji Dawid nabawił się kontuzji ręki. Jak mówi powiedzenie "Jeśli nie możesz wygrać - to zrób wszystko, żeby nie przegrać" i tak też trzeba traktować ten mecz - choć byliśmy lepsi nie udało się zdobyć kompletu punktów. Duża w tym "zasługa" sędziów bo poziom sędziowania pozostawiał wiele do życzenia. Ten mecz już za nami, drużynie z Jasionki dziękujemy i życzymy powodzenia w kolejnych spotkaniach. My skupiamy się na kolejnym meczu, już w niedzielę o godzinie 15.00 na własnym stadionie podejmiemy ostatnią w tabeli drużynę LKS "Nafciarz" Bóbrka.
Komentarze