Udany tydzień :-)

Udany tydzień :-)

W przeciągu ostatniego tygodnia nasza drużyna seniorów rozegrała 3 mecze. Najpierw rozbiła na wyjeździe Głowienkę 2:7, następnie nie pozostawiła złudzeń Lubatowej wygrywając u siebie 6:0 by na koniec zdemolować Wrocankę na wyjeździe 0:13.

Ale zacznijmy od początku... mecz w Głowience zapowiadał się bardzo ciekawie (okrzyknięty hitem kolejki) i wiadomo było już przed spotkaniem, że drużyna pokonana bardzo utrudni sobie walkę o awans do klasy "A". Dodatkową mobilizacją dla "Dworu" była dotkliwa porażka u siebie w rundzie jesiennej 1:4. Mecz rozpoczynamy od szturmu na bramkę przeciwnika - w pierwszych 5 minutach powinniśmy prowadzić 3:0 jednak znowu nic nie chciało wpaść do bramki. Po jednej z kontr zrobiło się gorąco pod naszą bramką ale na szczęście zawodnicy gospodarzy nie wykorzystali okazji. Gramy swoje - atakujemy cały czas i w 17 minucie Patryk Chrobak po dobrym dośrodkowaniu otwiera wynik tego spotkania. Gospodarze najwidoczniej zaskoczeni takim początkiem dopiero po kilkunastu minutach się otrząsnęli i próbowali coś zdziałać jednak ich nie potrafili znaleźć drogi do naszej bramki. W 30 minucie groźnej kontuzji nabawił się Mateusz Zych i co bardzo smutne możemy go już nie zobaczyć w tej rundzie na boisku choć mamy nadzieję, że szybko wróci do zdrowia i jeszcze wesprze naszą drużynę w drodze do upragnionego awansu. Kiedy wszyscy myśleli, że pierwsza połowa zakończy się wynikiem 0:1 w ostatniej minucie pierwszej połowy Patryk Chrobak przejmuje piłkę na środku boiska i w po samotnym rajdzie podwyższa wynik na 0:2. Po tej bramce sędzia kończy pierwszą połowę.
Wychodzimy na drugą połowę i... w 49 minucie Dawid Surmacz podwyższa wynik na 0:3. W 56 minucie zawodnik gospodarzy Jakub Hejnar po dośrodkowaniu z rzutu rożnego uprzedził bramkarza i głową zdobył bramkę kontaktową - 1:3 i gospodarze jeszcze mają nadzieję. Na szczęście po tej bramce nie załamaliśmy się tylko rozpoczęliśmy szturm na bramkę rywali. Zabójcze 5 minut... najpierw 59 minuta bramkę na 1:4 zdobywa Robert Bajger, 3 minuty później jest już 1:5 po bramce Dawida Surmacza a w 64 minucie Piotr Surmacz zdobywa kolejną bramkę dla dworu - mamy 1:6 i wszyscy już wiedzą że tego meczu nie możemy już przegrać. W 70 minucie Dawid Surmacz podwyższa jeszcze wynik na 1:7. Po tej bramce trochę zwolniliśmy tempo oddając nieco inicjatywę rywalom. W 89 minucie Głowienka strzela drugą bramkę po wrzutce z rzutu wolnego bramkarz odbija piłkę, dopada do niej Jakub Hejnar i strzela swoją drugą bramkę w tym meczu. Spotkanie kończy się zwycięstwem "Dworu" 2:7 i w doskonałych nastrojach wracamy do Komborni.

W czwartek 3 maja do Komborni zawitała drużyna z Lubatowej, która do tego meczu ciągle miała szansę na awans. My wiedząc o co gramy i będąc świadomi, że Lubatowa łatwo punktów nie odda próbowaliśmy szybko zdobyć bramkę. Niestety kolejne ataki nie przynosiły bramki a goście też groźnie kontratakowali co mogło się źle skończyć. W 41 minucie Grzesiek decyduje się na indywidualny rajd przez połowę boiska, mija kilku przeciwników i z zimną krwią pokonuje bramkarza rywali - mamy 1:0 i z takim też wynikiem schodzimy na przerwę. W przerwie mobilizacja aby nie zaprzepaścić tego co mamy i wychodzimy na drugą połowę. 47 minuta i Patryk Chrobak podwyższa wynik na 2:0. W 51 minucie Piotr Pasterkiewicz, który dopiero co wszedł na boisko w drugiej połowie zostaje faulowany w polu karnym a sędzia wskazuje na "wapno". Do piłki podchodzi Łukasz Józefczyk i pewnym strzałem podwyższa wynik na 3:0. W 62 minucie prawie identyczna sytuacja, znów Piotrek jest faulowany i mamy kolejny rzut karny. Tym razem do piłki podchodzi Dawid Surmacz i równie pewnie wykorzystuje ten rzut karny - mamy 4:0. Nie przestajemy atakować i w 79 minucie podwyższamy wynik na 5:0 a strzelcem znów Patryk Chrobak. W 85 minucie zmiana na naszej bramce - między słupkami debiutuje Dominik Fic. Minutę później Robert Bajger strzela bramkę na 6:0. W 88 minucie jeden z zawodników Lubatowej jest faulowany w naszym polu karnym i tym razem to goście mają rzut karny, jednak nie wykorzystują oni tak znakomitej okazji do strzelenia bramki honorowej trafiając z "11" w poprzeczkę. Mecz kończy się naszym zwycięstwem 6:0 i robimy kolejny krok do awansu.

W niedzielę 6 maja udaliśmy się do Wrocanki aby wywalczyć 3 punkty i powrócić (za sprawą pauzy Jasionki) na fotel lidera. Zaraz po przyjeździe wiedzieliśmy, że gospodarze nie zbiorą pełnego składu na ten mecz. Ostatecznie do meczu przystąpiło 9 zawodników "Tornada". Początek spotkania i w pierwszej sytuacji powinniśmy prowadzić - jak bramkarz to wybronił to tylko chyba on wie. Strzelanie rozpoczęło się w 6 minucie, kolejne bramki padały odpowiednio w 8, 15, 17, 24, 34, 38, 41, 44 minucie pierwszej połowy. Do przerwy wynik 0:9 (a mogło i powinno być nawet dwa razy tyle). W pierwszej połowie piłka była na naszym polu karnym dwukrotnie i to tylko za sprawą naszych zawodników. Druga połowa rozpoczęła się od zmasowanego ataku naszych zawodników. Kolejne bramki padały w 47, 48, 51 i 53 minucie. To skutecznie zniechęciło gospodarzy do dalszej gry i przy stanie 0:13 mecz został zakończony.

Wracamy na fotel lidera, który straciliśmy po wpadce z Guzikówką. W 3 meczach strzeliliśmy 26 bramek a straciliśmy tylko 2 bramki. Za tydzień najważniejszy mecz. Do Komborni przyjedzie "Huragan" Jasionka i nie bójmy się tego powiedzieć zwycięzca tego meczu będzie miał otwartą drogę do awansu a pokonanemu pozostanie liczyć na potknięcie przeciwnika lub walczyć o baraże. Liczymy, że nasza drużyna nie zwolni tempa i zdobędzie 3 punkty w tym arcyważnym meczu. Początek spotkania w niedzielę 13 maja o godzinie 15:00 na stadionie w Komborni.

Już teraz zapraszamy wszystkich kibiców na ten mecz i prosimy o doping i wsparcie.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości