Orzeł pokonany

Orzeł pokonany

W ostatnim meczu udało nam się odnieść pierwsze zwycięstwo w rundzie wiosennej. Mecz był z gatunku tych, w którym nikt nie odpuści nogi i o każdy "centymetr" boiska trzeba mocno walczyć. Pierwsi okazję do objęcia prowadzenia mieli gospodarze ale na szczęście mocny strzał z okolicy 16 metra broni bramkarz. My oczywiście mamy swoje okazje ale jak to zwykle bywa nie możemy się wstrzelić - na szczęście wychodzimy na prowadzenie po strzale Rafał Szmyda. Niestety w jednej z akcji tracimy Patryka Chrobaka - został "wycięty" w polu karnym czego sędzia nie zauważył (niestety tym razem jest to poważniejsza kontuzja i za szybko nie zobaczymy go w koszulce "Dworu"). My atakujemy a gospodarze ograniczają się do kontrataków - raz przy wrzutce piłka trafia w poprzeczkę i wychodzi w pole a innym razem Janusz Bajgrowicz niefortunnie interweniuje w naszym polu karnym i piłka po jego "strzale" ściąga pajęczynę z naszej bramki - may 1:1. Taki wynik utrzymał się do przerwy.

Po zmianie stron gospodarze wyszli jakby z większym animuszem na nas i próbowali zdobyć szybko bramkę, na szczęście im się to nie udało. Co nie udało się gospodarzom udało się nam - Grzegorz Kwolek idealnie z rzutu wolnego wrzucił piłkę w pole karne "Orła" a tam Patryk Hawrot głową zdobył bramkę na 1:2. Po tej bramce na boisku w szeregach rywala zameldował się Łukasz Graba (i można powiedzieć - dobrze, że dopiero wtedy). Po jego wejściu gra "Orła" wyraźnie się ożywiła i Łukasz raz za razem przedzierał się pod nasze pole karne. W jednej z takich akcji wyszedł sam na sam z bramkarzem i z zimną krwią doprowadził do wyrównania. A chwilę później kolejna sytuacja sam na sam na szczęście tym razem obroniona. Robiło się coraz niebezpieczniej pod naszą bramką ale na szczęście Wojciech Kwolek (który zgodził się wrócić do drużyny aby nam pomóc po prawie rocznej przerwie spowodowanej wyjazdem za granicę) potwierdził swoje umiejętności i instynkt strzelecki wyprowadzając nas kolejny raz na prowadzenie. Gospodarze znów mogli doprowadzić do wyrównania ale wtedy zadajemy kolejny cios, a konkretnie Tomasz Krauz dobija piłkę przy słupku do tzw. "pustaka" - mamy 2:4 i trochę oddechu. W tej sytuacji powinniśmy się cofnąć do obrony i myśleć o utrzymaniu korzystnego wyniku - ale gdzie zamiast się cofnąć wychodzimy wyżej. Na szczęście do końca meczu udało się utrzymać wynik i możemy się cieszyć z pierwszego w rundzie wiosennej zwycięstwa.

Drużynie "Orła" dziękujemy za mecz i życzymy powodzenia w kolejnych pojedynkach a my skupiamy się już na kolejnym meczu bo ten tydzień jest wyjątkowy i mecze mamy co kilka dni jak w ekstraklasie. Kolejnym naszym przeciwnikiem będzie drużyna LUKS "Burza" Rogi, która niespodziewanie przegrała z LKS Lubatowa i będzie chciała za wszelką cenę wywieźć 3 punkty z Komborni.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości